Pomysł na ten chleb powstał na wyjeździe, kiedy nie miałam ze sobą żeliwnego garnka do pieczenia chleba. Wyszedł świetnie! Każda patelnia powinna się sprawdzić, bod warunkiem, że nie ma plastikowej lub drewnianej rączki.
Ten chleb można zrobić w dwóch wariantach: kiedy mam czas i wszystko świetnie zaplanuję: zagniatam ciasto i zostawiam na noc do wyrośnięcia; kiedy zachce mi się chleba nagle (tak właśnie było w tym przypadku) dodaję więcej drożdży i zostawiam do wyrośnięcia na godzinę.
200 g mąki pszennej 970
200 g zwykłej mąki pszennej 450-500
łyżeczka soli
łyżka dobrej oliwy
2g lub 20g świeżych drożdży (w zależności od tego, czy zostawiamy do wyrośnięcia na noc czy tylko na godzinę)
320 g wody
Drożdże rozpuszczam w odrobinie ciepłej wody. Mąkę z wodą, solą, oliwą i rozpuszczonymi drożdżami wyrabiam, przykrywam miskę z ciastem ścierką i pozostawiam do wyrośnięcia w ciepłym miejscu. Piec rozgrzewam do 200 stopni. Patelnię lub garnek smaruję oliwą i posypuję otrębami. Kiedy ciasto podwoi swoją objętość przekładam je na patelnię, posypuję mąką i wkładam do pieca na godzinę. Wyjmuję z pieca i zostawiam na kratce do ostygnięcia, choć gorąca piętka też mi smakuje. :-)
Comments