Od kiedy pierwszy raz spróbowałam jajko w koszulce ciągle z nimi eksperymentuję. Nie spotkałam jeszcze osoby, której to śniadanie nie przypadłoby do gustu. Połączenie płynnego żółtka z kozim serem i pikantnym akcentem jest dla mnie kombinacją nie do znudzenia. Czasami kozi serek zastępuję humusem albo pesto z suszonych pomidorów. Zawsze jest dobrze.
Na jedną porcję:
Kromka chleba żytniego
1-2 jajka
kozi serek do smarowania
natka pietruszki
sól, pieprz
sriracha lub tabasco
½ łyżeczki octu
W małym garnku gotuję wodę. Do wrzątku wlewam ocet. Ja używam winnego białego, ale może być najzwyklejszy. Ocet powoduje, że jajka ładnie się formują. Wbijam jajka na wrzątek i gotuję 3,5 minuty (ustawiam alarm). Robię grzanki. Mnie starcza jedno jajko, ale dla męża robię z dwóch. Grzanki smaruję kozim serkiem, obrywam listki natki i układam je gęsto na serku. Wyjmuję łyżką jajka, delikatnie przechylam łyżkę, żeby pozbyć się resztek wody (łyżka cedzakowa jest do tego moim zdaniem zbyt toporna) i układam jajko na grzance. Solę i pieprzę, na czubek dodaję sobie kroplę tajskiej pasty srirachy.
Comments