Panna cotta, czyli gotowana śmietana pochodzi z Piemontu. Zawsze sobie wmawiam, że to właściwie prawie nie deser, bo przecież mąki nie ma, no i owoce są. Ja w każdym razie dużo mogę tego "jogurciku" zjeść. Co bardzo polecam.
600 ml śmietanki 30 %
90 g cukru
2 płatki żelatyny
skórka z połowy cytryny i połowy pomarańczy
ziarna z połowy laski wanilii
100-200 g malin
Płatki żelatyny moczę w misce z zimną wodą przez kwadrans. Do garnka wlewam śmietankę, dodaję cukier, wanilię i drobno pokrojone starte skórki z cytryny i pomarańczy. Gotuję chwilę na małym ogniu, dodaję żelatynę i dobrze mieszam mikserem. Przelewam masę do małych kokilek i wstawiam do lodówki. Najlepiej na noc. Przed podaniem miksuję maliny tak, żeby powstał z nich mus, którym polewam panna cottę. Można dodać odrobinę cukru, choć ja tego nie robię.
Comments