Co roku czekam niecierpliwie na pierwsze pojawienie się kurek. To znak, że muszę zrobić dwie rzeczy: jajecznicę z kurkami i risotto. Podany poniżej przepis jest efektem lat praktyki. Te proporcje lubię najbardziej. Uważam, że panuje w nich balans idealny.
500 g ryżu na risotto
300-400 g kurek
100 ml białego wytrawnego wina
1 cebula
4 ząbki czosnku
pęczek natki pietruszki
700 – 1000 ml bulionu
5 łyżek z oliwy z oliwek
łyżka masła
sól i pieprz czarny z młynka
parmezan
Kurki wrzucam do garnka. Zalewam zimną wodą i solę. Wtedy łatwiej je czyścić. Zostawiam je tak na co najmniej pół godziny. Oczyszczam grzyby, przekrawam tylko największe i osuszam. Cebulę i czosnek kroję w drobną kostkę i wrzucam na rozgrzaną patelnię z oliwą. Zarumieniam i wrzucam kurki. Pieprzę. Kiedy kurki puszczą wodę, odlewam ją do miski. Będzie idealna do podlewania ryżu. Kiedy kurki są już podsmażone, przekładam je na talerz i na patelni z dwoma łyżkami oliwy prażę ryż. Po dosłownie dwóch minutach zalewam ryż winem. Cały czas mieszam, żeby alkohol odparował. Następnie wrzucam z powrotem kurki z cebulą i czosnkiem i zaczynam podlewać bulionem.
Bulion może być mięsny, drobiowy lub warzywny. Mięsny i drobiowy jest najbardziej esencjonalny. Najczęściej używam drobiowego. Biorę pęczek włoszczyzny i pierś z kurczaka, zalewam dwoma litrami wody i gotuję przez ok. pół godziny. Litr wykorzystam do risotto, z reszty mam rosół dla dzieci.
Zalewam ryż bulionem tak, żeby przykrył cały ryż i mieszam. Ryż bardzo szybko wypije tę pierwszą porcję. Cały czas mieszając dolewam wywar z kurek, potem kontynuuję z bulionem. Risotto jest dobre po ok. 20-25 minutach ciągłego mieszania i dolewania bulionu. Solę i dużo pieprzę. W ostatniej minucie dodaję pokrojoną garść natki pietruszki i łyżkę masła i dokładnie mieszam. Risotto nie może być suche, ale nie może też być zupą. Ryż powinien być al dente, czyli w środku twardy. Ostatnim elementem jest posypanie startym parmezanem każdej porcji.
Comments