Mało zup tak rozgrzewa zimą jak cebulowa. Słodycz cebuli w połączeniu z dużą ilością czarnego pieprzu i dobrym serem stanowi połączenie godne królów. Tego zdania był król Stanisław Leszczyński, który zupę spopularyzował w Polsce.
Porcja dla 6 os.
6 cebul
2 łyżki masła
1 łyżka oliwy z oliwek
1 płaska łyżka mąki
25 ml białego wytrawnego wina
5 łyżek startego comte lub gruyere’a lub innego żółtego sera
bagietka / sucharki / chleb razowy
sól, pieprz czarny w młynku
Posiekaną drobno cebulę zarumieniam na maśle i oliwie. Dodaję mąkę i chwilę mieszam. Zalewam litrem wody i winem i zostawiam pod przykryciem ok. 20 minut. Dla lubiących bardziej intensywny smak, zamiast wody można użyć bulionu, choć podobno woda wydobywa lepiej smak cebuli. Całość miksuję blenderem, dodaję jeszcze ok. 3/4 litra wody, sól i dużo czarnego zmielonego pieprzu. Zupa cebulowa musi być pieprzna! Mieszam zupę i sprawdzam konsystencję. Zupa powinna być gęsta, ale nie stojącym kremem. Rozgrzewam piekarnik do 200 stopni, robię grzanki. Tradycyjnie używało się starej bagietki, moja Mama używała sucharków „wyborowych”, których smak mam wryty w podświadomość, ja ostatnio najbardziej lubię grzanki z razowego lub żytniego chleba. Biorę małe, żaroodporne miseczki, nalewam zupę, na wierzch kładę grzankę i szczodrze sypię startym serem. Wkładam miseczki do piekarnika na kilka minut, żeby ser się stopił, a grzanki dodatkowo przyrumieniły.
Comments